Fallout: Equestria Pink Eyes

[Adalbertus]

Ok, Pink Eyes było całkiem fajne

[duh7]

Ok, Pink Eyes było całkiem fajne

A powiedz coś więcej bowiem dla niektórych może być fajne zdzieranie gum spod stołów. Co konkretnie ci się podobało?

[MarkJaw]

Fajne to mało powiedziane, i Puppy taka słodziutka
Ale nadal mam problem z ogarnięciem tego co się stało na koniec :I

[Adalbertus]

hmmm....

Spoiler

Główna bohaterka jest faktycznie słodka do bólu, a jej podejście do życia... cóż... pewnie też bym z nią za długo nie wytrzymał, ale reakcje innych są bezcenne.
Fabuła w sumie dość prostoliniowa jest i nie zaobserwowałem jakichś bardziej zakręconych plot twistów, ale jest przez to przyjemna i "lekka" co jest dobrym kontrastem dla świata, w którym się rozgrywa.
Trochę to wszystko naiwne było, zwłaszcza to, jak Puppy doprowadziła do zaprzyjaźnienia się (albo i więcej) dwóch AI, ale... I've seen weirder things.
Tak samo sam fakt, ze jakimś cudem jakiś Koszmarek się przyplątał i ja opanował... eee... no to było dziwne, ale ok, niech będzie, Project Horizons dziwniejsze pomysły przepychał, więc nieumarły źrebak w kucowym odpowiedniku trauma override harness z demoniczną istotą na doczepkę... sure, why not.

No i postacie poboczne też były fajne, zwłaszcza Henri

A co do zakończenia, druga połowa "posłowia" była faktycznie dziwna...

[Paszka]

Jak co to ona ma na imię całkowicie Puppysmiles.... Ale szkoda, że taki mały źrebak wśród niebezpiecznego świata...

[duh7]

Jak co to ona ma na imię całkowicie Puppysmiles.... Ale szkoda, że taki mały źrebak wśród niebezpiecznego świata...

Najlepsze w tym wszystkim własnie są imiona.
Calamity, BL, Lil'Pip (Lil Pipboy?)

[Samir_Duran]

Jeżeli dobrze pamiętam, kiedyś PipBoy miał sie nazywa Lil'Pip kiedy pierwszy Fallout jeszcze był w powijakach.

Calamity to przydomek. Naprawdę na imię miał bodaj Deadshot.

BL... Kto to BL? Chodziło ci o Blackjack?

[duh7]

Jeżeli dobrze pamiętam, kiedyś PipBoy miał sie nazywa Lil'Pip kiedy pierwszy Fallout jeszcze był w powijakach.

Calamity to przydomek. Naprawdę na imię miał bodaj Deadshot.

BL... Kto to BL? Chodziło ci o Blackjack?

Dokładnie BlackJack.
Ale jest kilka takich smaczków nawet pomijając Steal Hoofsa to z tych ciekawszych:
- Strawberry Lemonade
- Cottage Cheese
- Puppy Smile
- Mr. Shiny
Jak tu nie kochać takiej powieści gdzie za samo imię można dostać po łbie?
Czekam aż pojawi się ktoś jeszcze śmieśniejszy jednak obecnie lemoniada wygrywa w moim osobistym rankingu na najśmieszniejsze imię kanonu FoE.

[Samir_Duran]

Paladin Sugar Apple Bombs Stronghoof

[duh7]

Paladin Sugar Apple Bombs Stronghoof

Paladyn to rozumiem tytuł ale kto wymyślał takie długie imię? Zazwyczaj mamy 1-2 członowe nazwy + tytuły więc nie chce mi się wierzyć że ktoś może się nazywać Sugar Apple Bomb.