Fallout-Equestria.pl
Fallout: history of something cyborg [historia bez kucyków] - Wersja do druku

+- Fallout-Equestria.pl (https://fallout-equestria.pl)
+-- Dział: Fallout Equestria (https://fallout-equestria.pl/forumdisplay.php?fid=1)
+--- Dział: Polskie Opowiadania (https://fallout-equestria.pl/forumdisplay.php?fid=41)
+--- Wątek: Fallout: history of something cyborg [historia bez kucyków] (/showthread.php?tid=314)



Fallout: history of something cyborg [historia bez kucyków] - Crystal Arrow - 18-10-2018

Opis:Akcja rozgrywa się pół roku po zniszeniu Instytutu przez Minutemanów. Starszy Maxon nie ma już czego szukać w wspólnocie, ale nie zanosi się na to by zniknoł z życia mieszkańców ruin Bostonu. Konflikt wisi w powietrzu, a pod ziemią do życia powraca żołnierz pamiętający, tak samo jak Ostatni Ocalały, czasy przed atomowym holokaustem tylko, że nie jest już człowiekiem w stu procentach.

Rozdział 0 https://docs.google.com/document/d/14KVdRU9H_sLTv1DZf5eRGcj5aWp0NM7L02Kd4RCP75A/edit?usp=drivesdk
Od autora: Liczę, że ciepło przyjmijcie ten dziwny twór oraz przymkniecie oko na brak kucyków. Życzę miłego czytania.


RE: Fallout: history of something cyborg [historia bez kucyków] - Garred - 18-10-2018

Nie zdziwił bym się jeżeli zakończenie z Minutemenami bez zniszczenia Bractwa będzie kanoniczne.


RE: Fallout: history of something cyborg [historia bez kucyków] - Crystal Arrow - 19-10-2018

Hej do tych, którzy już przeczytali lub dopiero przrczytają, napiszcie proszę tu swoje odczucia, przemyślenia i tym podobne dotyczące tego opowiadania.
Z góry dzięki.


RE: Fallout: history of something cyborg [historia bez kucyków] - Garred - 19-10-2018

Zaczelo się ciekawie i w sumie mnie zainteresowało, szczegulnie teraz po już entym przejściu Fo4. Według mnie wygląda to troche jak pseudo terminator i mam nadzieję, że ciekawie to rozwiniesz.
Życze sykcesów w dalszym tworzeniu.


RE: Fallout: history of something cyborg [historia bez kucyków] - Kamikun - 21-10-2018

Straszni krótki ten wstęp. Zacznę od minusów i przejdę do plusów.
- Czemu dowódca mówi swoim ludziom jakie są założenia misji dopiero po wylądowaniu? (wiem, że oni mają umrzeć, ale daj im trochę "żyć") Nie mógł im wytłumaczyć wszystkiego w lataczu na minuty przed lądowaniem? Byłoby to, moim skromnym zdanie dużo bardziej realne niż tłumaczenie założeń po wylądowaniu.
- Jesteś paladynem i zwracają się do ciebie jak do zwykłego pachołka z najniższą szarżą?
- "...możemy znaleźć jakąś potężną broń..." Spraw aby był choć trochę bardziej zdecydowany i władczy...
- "... więc starszy kazał nam..." To nie brzmi jak wypowiedź lidera, bardziej jak tłumaczenie się...
- "...Morris dzisiaj damy wykazać się młodym, zostajesz. Reszta szykować się do wejścia. Czas operacyjny jedna minuta..." Reszta czyli pozostała dwójka, czy skrybowie również?
- "Paladyn przestrzelił zamek i pierwszy wkroczył do środka zdejmując przy okazji dwie wieżyczki nim te wogule zdążyły ustawić się do otwarcia ognia. Za nim podążyła dwójka młodych rycerzy." Brak konsekwencji z powyższym.
- "...W pewnym momencie wszystko to zgasło, a klapa w podłodze odsłoniła z którego wyłonił się humanoidalny robot..." Nie do końca po polsku.
- "...Coś we wnętrzu maszyny coś pstryknęło i robot upadł na kolana..." Zdecydowanie lepiej brzmiałoby to zdanie bez coś'ów. (więcej już nie będę się do nich czepiać.)
- Nie wiem czy dobrze liczę ale 730.000 dni to chyba będzie coś w okolicy 2000 lat! Przegiąłeś pałe... zmniejsz o jedno zero i będzie ok.
- raczej maszyna powinna podać 200 lat i 233 dni. W zaokrągleniu... nie chce mi się liczyć wszystkich lat przestępnych o nie wiem w którym roku poszedł "spać".
- "...A co z modułem Backpack? I podaj wszelkie dostępne dane o wrogu..." Nie zaczynaj zdania od "i".
- "...Co jest kórwa? Smith..." Mamy tyle pięknych polskich imion... wiem że to USa, ale nazwisko/imię jakiegokolwiek nielegalnego imigranta byłoby milsze Kowalski/Mark? Na imię pewnie mu John Smith.
- "Szczelanie, które powinien ci podkreślić choćby google.doc"
-  "Młody rekrut zdołał dotrzeć do wyjścia z kompleksu i ledwo wyszedł z kanału już krzyczał na całe gardło, że trzeba uciekać." To oni nie mają żadnej komunikacji zewnętrznej w tych skrzynkach? Nawet prostego radia?
- Dawanie "i" oraz "a" na początku zdań.


+ "...Kurcze, to na pewno nie wojsko tylko bandyci, którzy weszli w posiadanie sprzętu wojskowego..." Ta myśl mi się podoba. Uznanie oddziału jednej z najbardziej elitarnych jednostek za zwykłych bandytów... (w mojej głowie pancerz wspomagany to coś wcale nie tak bardzo common).
+ "–" za stosowanie tych tegesów. Smile

Ogólnie mało tekstu aby było na czymkolwiek można się rozpędzić, dlatego też podszedłem do tego tak drobiazgowo. Zabrakło mi zwykłych opisów w których bohaterowie pokazaliby, że maja jakiś charakter... jakąś reakcję, która nie byłaby działaniem w ścisłym znaczeniu tego słowa... Tak btw nie jestem w stanie tego czytać nie tłumacząc sobie wszystkiego na kucykowe, co nie przeszkadza mi zbytnio w odbiorze, bo czytając kucykowe opowiadanie tłumaczę kucyki na ludzi... Happy
Możliwe że wygląda to na masakrowanie, ale nie jest źle, jeśli postacie dostaną więcej życia, a postacie wyrazu to dam mocne 5/7 na zachętę. Happy


RE: Fallout: history of something cyborg [historia bez kucyków] - Garred - 21-10-2018

(21-10-2018, 20:41)Kamikun napisał(a): Straszni krótki ten wstęp. Zacznę od minusów i przejdę do plusów.
- Czemu dowódca mówi swoim ludziom jakie są założenia misji dopiero po wylądowaniu? (wiem, że oni mają umrzeć, ale daj im trochę "żyć") Nie mógł im wytłumaczyć wszystkiego w lataczu na minuty przed lądowaniem? Byłoby to, moim skromnym zdanie dużo bardziej realne niż tłumaczenie założeń po wylądowaniu.
- Jesteś paladynem i zwracają się do ciebie jak do zwykłego pachołka z najniższą szarżą?
- "...możemy znaleźć jakąś potężną broń..." Spraw aby był choć trochę bardziej zdecydowany i władczy...
- "... więc starszy kazał nam..." To nie brzmi jak wypowiedź lidera, bardziej jak tłumaczenie się...
- "...Morris dzisiaj damy wykazać się młodym, zostajesz. Reszta szykować się do wejścia. Czas operacyjny jedna minuta..." Reszta czyli pozostała dwójka, czy skrybowie również?
- "Paladyn przestrzelił zamek i pierwszy wkroczył do środka zdejmując przy okazji dwie wieżyczki nim te wogule zdążyły ustawić się do otwarcia ognia. Za nim podążyła dwójka młodych rycerzy." Brak konsekwencji z powyższym.
- "...W pewnym momencie wszystko to zgasło, a klapa w podłodze odsłoniła z którego wyłonił się humanoidalny robot..." Nie do końca po polsku.
- "...Coś we wnętrzu maszyny coś pstryknęło i robot upadł na kolana..." Zdecydowanie lepiej brzmiałoby to zdanie bez coś'ów. (więcej już nie będę się do nich czepiać.)
- Nie wiem czy dobrze liczę ale 730.000 dni to chyba będzie coś w okolicy 2000 lat! Przegiąłeś pałe... zmniejsz o jedno zero i będzie ok.
- raczej maszyna powinna podać 200 lat i 233 dni. W zaokrągleniu... nie chce mi się liczyć wszystkich lat przestępnych o nie wiem w którym roku poszedł "spać".
- "...A co z modułem Backpack? I podaj wszelkie dostępne dane o wrogu..." Nie zaczynaj zdania od "i".
- "...Co jest kórwa? Smith..." Mamy tyle pięknych polskich imion... wiem że to USa, ale nazwisko/imię jakiegokolwiek nielegalnego imigranta byłoby milsze Kowalski/Mark? Na imię pewnie mu John Smith.
- "Szczelanie, które powinien ci podkreślić choćby google.doc"
-  "Młody rekrut zdołał dotrzeć do wyjścia z kompleksu i ledwo wyszedł z kanału już krzyczał na całe gardło, że trzeba uciekać." To oni nie mają żadnej komunikacji zewnętrznej w tych skrzynkach? Nawet prostego radia?
- Dawanie "i" oraz "a" na początku zdań.


+ "...Kurcze, to na pewno nie wojsko tylko bandyci, którzy weszli w posiadanie sprzętu wojskowego..." Ta myśl mi się podoba. Uznanie oddziału jednej z najbardziej elitarnych jednostek za zwykłych bandytów... (w mojej głowie pancerz wspomagany to coś wcale nie tak bardzo common).
+ "–" za stosowanie tych tegesów. Smile

Ogólnie mało tekstu aby było na czymkolwiek można się rozpędzić, dlatego też podszedłem do tego tak drobiazgowo. Zabrakło mi zwykłych opisów w których bohaterowie pokazaliby, że maja jakiś charakter... jakąś reakcję, która nie byłaby działaniem w ścisłym znaczeniu tego słowa... Tak btw nie jestem w stanie tego czytać nie tłumacząc sobie wszystkiego na kucykowe, co nie przeszkadza mi zbytnio w odbiorze, bo czytając kucykowe opowiadanie tłumaczę kucyki na ludzi... Happy
Możliwe że wygląda to na masakrowanie, ale nie jest źle, jeśli postacie dostaną więcej życia, a postacie wyrazu to dam mocne 5/7 na zachętę. Happy
Żeś się rozpisał. W sumie dobrze, ja nie zwracam takiej uwagi na szczegóły, mi po prostu to co na razie jest się podoba


RE: Fallout: history of something cyborg [historia bez kucyków] - Kamikun - 21-10-2018

Wziąłem pod uwagę, że ukazał się niewielki fragment tekstu i postanowiłem wytknąć wszystko co mogłem autorowi z nadzieją, że w przyszłości choć części tych zarzutów nie będę mógł zarzucić ponownie. Takie małe ziarenko konstruktywnej (mam nadzieję) krytyki.


RE: Fallout: history of something cyborg [historia bez kucyków] - Garred - 21-10-2018

(21-10-2018, 20:51)Kamikun napisał(a): Wziąłem pod uwagę, że ukazał się niewielki fragment tekstu i postanowiłem wytknąć wszystko co mogłem autorowi z nadzieją, że w przyszłości choć części tych zarzutów nie będę mógł zarzucić ponownie. Takie małe ziarenko konstruktywnej (mam nadzieję) krytyki.
To dobrze żeś moich opowiadań nie czytał.


RE: Fallout: history of something cyborg [historia bez kucyków] - Crystal Arrow - 22-10-2018

Kamikun bardzo ci dziękuję za tak rozległ opis błędów jakie popełniłem. Nie będę próbował się tłumaczyć bo to nie ma sensu.


RE: Fallout: history of something cyborg [historia bez kucyków] - Kamikun - 22-10-2018

Proszę bardzo... mam nadzieję, że nie odebrałeś mojego komentarza jako atak... tłumaczyć się nie musisz, a sam z siebie przeczytam twój następny rozdział...