Szpitala*
Archiwum shoutboxa
A co do spital. Babcia i tak nie miała szans to po prostu pozwoliliśmy jej odejść w spokoju... Nie meczyliśmy już zwłok bo po co? Najgrosze jest to że ja ją tam przygotowóje do wyjazdu na promorte i tak stoje układam... I w głowie: Ja chyba powinienem teraz coś czuć... A tu nic.
Miał§o być pyszczku... Wiesz co, nie. Jak Xander zdejmie z siebie te płachtę to będzie wyglądał jak Fluffelpuff, bo się tak od niej naelektryzuje.
' przekrzywionej na puszku' Chyba się boję pytać, na co w końcu Xander tę maskę zakłada
Chyba bym nie nadawał się do pracy w służbie zdrowia w jakiejkolwiek roli wymagającej kontaktu z pacjentami.
Dzisiaj że szpitala: To uczucie gdy przygotowujesz leki dla swojej pacjentki a ona umier... Moja reakcja: Well fu#k.
''To ty byłeś wybrańcem! Miałeś zniszczyć Podmieńców, a nie dołączyć do nich. Przywrócić równowagę w Equestrii, a nie zostawić ją w ciemności. Byłeś dla mnie jak brat Duhu..."