-hufiszfszeehlufisz? - szabrownik rzucił się na reda z kopytami-dhefafu.?- lecz ten zdążyłył ranić go długą seriią. szabrownik padł pół przytomny na ziemię i ciężko oddychał
- Szlak ! Plan Dama w tarapatach już już już ! - Wrzasnął ranny Green. Jak na rozkaz Swordgun, disch i silvester wraz z Greenem stanęli w szyku zasłaniając mniej opancerzone koleżanki które były ciężej ranne. Disch i silvestem stworzyli magią tarcze odgradzające ich od Reda. Zaś swordgun przerzucił nad nią dwa granaty wybuchowe. Overpills która miała pod ręką zestaw medyczny już opatrywała siebie i pozostałe klacze.
powoli szabrownik wyciągnął z siebie pręty. -ffhszowszih- dało się usłyszeć z filtra. -hhwehszfe! -szabrownik rzucił w reda metalową puszką, wybuch ranił go odłamkami a dodatkowo w centrum eksplozji (pod kopytami reda) pojawiła się toksyczna chmura
szabrownik został odrzucony wprost na metalowe pręty przebijając go. wychował rewolwerem i opróżnił cały magazynek. Jednak żaden pocisk nikogo nie trafił. Nagle pojawiła się jakaś ekipa, która dała mu trochę czasu na wytchnienie.
- Chcesz się bić na poważnie !? A więc dobrze EKIPA ! - Chwilę później u boku Greena pojawili się jego kompani. Swordgun z swym karabinem. Silvester z Strzelbą, Disch z dwoma pistoletami półautomatycznymi, Apri z drugą strzelbą, Tetrię z karabinem laserowym i Overpills z karabinem myśliwskim. -Uwaga Atak !!! - Ogłuszający chuk wydany przez broń siedmiu kucyków i chmarę kul rozbijających się o Reda zapewnie mógł być porównany z wybuchem kilku granatów.