Archiwum shoutboxa
avatar
-hufiszfszeehlufisz? - szabrownik rzucił się na reda z kopytami-dhefafu.?- lecz ten zdążyłył ranić go długą seriią. szabrownik padł pół przytomny na ziemię i ciężko oddychał
avatar
-Mohę sę pszyhać? - podleciał Pegaz z butelką w kopycie do grupy Greena
avatar
- Szlak ! Plan Dama w tarapatach już już już ! - Wrzasnął ranny Green. Jak na rozkaz Swordgun, disch i silvester wraz z Greenem stanęli w szyku zasłaniając mniej opancerzone koleżanki które były ciężej ranne. Disch i silvestem stworzyli magią tarcze odgradzające ich od Reda. Zaś swordgun przerzucił nad nią dwa granaty wybuchowe. Overpills która miała pod ręką zestaw medyczny już opatrywała siebie i pozostałe klacze.
avatar
a ja mam zamiar mieć takie moce :|
avatar
to i tak nie będzie na prawdę więc się robię troszku się silniejszy
avatar
powoli szabrownik wyciągnął z siebie pręty. -ffhszowszih- dało się usłyszeć z filtra. -hhwehszfe! -szabrownik rzucił w reda metalową puszką, wybuch ranił go odłamkami a dodatkowo w centrum eksplozji (pod kopytami reda) pojawiła się toksyczna chmura
avatar
Admine, Green użył złego słowa
avatar
-i tyle was widzę!!!- z tym słowem salwa w wszystko co się rusza-Gińcie gnoje Gińcie
avatar
Red pamiętasz co raz Ci mówiłem o tej Twojej tarczy?
avatar
nanotechnologia zaczęła działać, zaczęły bronie wchodzić w skład bioniki wytwarzając karabinki pod skrzydłami-Teraz możecie mi naprawdę podskoczyć
avatar
Shielda**
avatar
grupa została wysadzona broń pod Schielda dziwnym trafem padła
avatar
JA tam nie chcę twojej śmierci oddaj mi po prostu moją Blackjack ! - Odparł Green Gdy jego kompania przeładowała broń .
avatar
-Ho jesss ta cena... W kuhej daheszzz nokęęę... -Zaśmiał się Pegaz do Rada zaciągając kolejny łyk Whiskie
avatar
-Kurwa myślicie że ja się poddam?!-sapnięcie-Nigdy!!!!- włącznie tarczy laser wzmocnienie tarczy kolejny pocisk magiczny w stronę teraz grupy
avatar
szabrownik został odrzucony wprost na metalowe pręty przebijając go. wychował rewolwerem i opróżnił cały magazynek. Jednak żaden pocisk nikogo nie trafił. Nagle pojawiła się jakaś ekipa, która dała mu trochę czasu na wytchnienie.
avatar
p.s - no i znowu się zaczęło Grin
avatar
- Uawga NAPIERDALAĆ * - zawsze chciałem to powiedzieć Tongue
avatar
przeinaczył**
avatar
- Chcesz się bić na poważnie !? A więc dobrze EKIPA ! - Chwilę później u boku Greena pojawili się jego kompani. Swordgun z swym karabinem. Silvester z Strzelbą, Disch z dwoma pistoletami półautomatycznymi, Apri z drugą strzelbą, Tetrię z karabinem laserowym i Overpills z karabinem myśliwskim. -Uwaga Atak !!! - Ogłuszający chuk wydany przez broń siedmiu kucyków i chmarę kul rozbijających się o Reda zapewnie mógł być porównany z wybuchem kilku granatów.