- Silvester podszedł do Reda i kiwnął głową mówiąc - innego przytomnego jednorożca w okolicy raczej nie znajdziesz więc nie marnujmy czasu bo też chciałbym odpocząć
szabrownik czując ciepło ognia obudził się. ściągnął maskę wziął głęboki wdech -Co sief stało?- nie był już w tak opłakanym stanie. Mógł już myśleć normalnie. Pierwsze co zrobił to przeszukał swój płaszcz w poszukiwaniu amunicji. znalazł kilka kul, które natychmiast załadował do swojej broni. Był wyczerpany, więc położył się obok ogniska i odpoczywał.
-Może jakiś jakiś czar mam na tego pegaza w strzępach- przeglądając księgę - Mam czar ożywiający z strzępów łał nawet nie wiedziałem, problem jest ten że musimy go całego zebrać, będzie wkurzony ale się da go wskrzesić
Green nie miał ochoty na rozmowy z Redem i skwitował jego słowa oddaleniem się w przeciwną stronę obozu - Mimo wszystko jednak uspokoił się na wieś, że Blackjak się znalazła i Overpills się nią zajmuje,
Gdy wszyscy pracowali Apri przeniosła nieprzytomnych Terię, disha i szabrownika w pobliże ogniska które rozpaliła i zaczęła przygotowywać jakiś posiłek.
- hmm nie ruszaj jej muszę się jej dokładnie przyjrzeć - Powiedziała klacz odsyłając ogiera do pracy przy zabezpieczaniu terenu sama badając i lecząc Blackjack. - kilka złamań i krwawienie ... trochę mi zajmie poskładanie cię do kupy ....
-patrząc na szczątki pegaza coś przykuło uwagę jednorożca jakieś ciało wkopane w piasek -Overpills mamy ciężko rannego i trochu zakopanego!!!!!!!-zaczełem wykopywać...
- Ech świetnie skończone a teraz panowie zajmijcie się zapewnieniem ochrony na dzisiejszy wieczór bo niektórzy nie mogą podróżować w takim stanie. A ja chcę się jeszcze dzisiaj przyjrzeć daschyście ...
Jak można było się przekonać obrażenia innych kucyków nie były śmiertelne ( Głównie dzięki umiejętnością medycznym klaczy jaki i dzięki temu że pegaz przyjął na siebie największą siłę eksplozjii