Fabuła w skrócie Moon żyła w górach przez wiele lat wraz z swym plemieniem i Solerinejem - swym facetem ( też kucoperzem ) lecz pewnego razu wpadli w burzę gdzie Solerinej jako przywódca grópy musiał wybierać między całym pleminieniem a synem Moon ( jak można się domyśić wybrał plemię ) lecz Moon nie pogodziła się z tym i teraz samotnie poszukuje swego symnka lecz nie ma pojęcia gdzie może tteraz być ... Moją drużynę spotkała dzięki występującej wieczorem Tetrii która przyciągnęła bardzo piękną lecz smutną piosenką. Najperw towarzyszyła nam z kukrycia lecz Green w końcu ją zobaczył i musiała zdecydować co zrobi. Postanowiła w końcu otworzyć się na Tetrię i opowiedziała jej swą historię dzięki czemu pomagamy jej jak możemy lecz nie mamy na razie żadnych tropów ( i zabraniam wymyślać jakiś kontynuacjii tylko ja doisuję ciąg dalszy )
ale dlaczego miałaby cię zapraszać przecież jesteś nieznajomym z niewiadomo kąd i niewaidomo jakie masz cele ... to byłoby skrajnie nierozwarzne z jej strony ale może udałoby się z Apri
np = -Dobra nie żeby co ale nie dam się wprowadzić od tak bez niespodzianki, wiesz chodzi o coś w stylu "To jest nowy przyjaciel" a oni myślą że zgłupiałaś i nagle wyłączam stelth bucka i się pokazuje wiesz o co mi chodzi co nie?
... sorka ale niekiedy mam trudości z zrozumieniem twojego tekstu ... piszerz dość ... chaotycznie ... wiem że sam nie piszę za dobrze ale co to teraz chodzi bo całkiem się poóbiłem