Archiwum shoutboxa
avatar
To tak, jakby pozwolono samirowi popełnic morderstwo - nie w obronie własnej - a mi już nie, to także niesprawiedliwe, bo niby czemu on miał prawo?
avatar
A czy zabójca miał miłosierdzie nad ofiarą, duhu? To tak jakby śmierć pozw3oliła ci zyć wiecznie, kiedy wszyscy inni by umierali, to niesprawiedliwość.
avatar
tak jak juz mowilem. Brak milosierdzia jest czyms dlaczego to prawo zostalo zniesione.
avatar
Samir? tajki jestes przeciwny karom psychicznym - zmieniając lekko temat, bo mówimy o karach fizycznych poniekąd - ale czy nigdy nie zabroniłes dziecku oglądac bajki za karę? To tez kary psychiczne... Więc jesli zabroniłes/zabronisz kiedyś, to częściowo się ze mna zgodzisz.
avatar
akurat nie samir. nalezalo miec swiadkow by moc kogos o cos oskarzyc jednak system dosc szybko rozpatrywal sprawy kiedy sprawca zostal zlapany na goracym uczynku.
avatar
Ale ja nie mówi, by nie udowodnić mordercy morderstwa, czyli domniemyw3ać niewinności, ale po udowodnioeniu nic nie stoi już na przeszkodzie do takiej samej kary...
avatar
nie zawsze ale czasem
avatar
Tłumaczenie nie zwsze się sprawdza... Byłem wychowywany pasem i sądze że jeżeli dziecko coś "porządnie" przekrobie to powinno też dostać po dupie.
avatar
Nalezy pokazać, a potem wytłumaczyć... Pokazqać łzy zbitego przez niego kolegi...
avatar
Brakuje też domniemania niewinności
avatar
brawo hamurabiego nie jest idealne. brakuje w nim milosierdzia.
avatar
Dziecku nie ukazujesz zła które wyrządziło, tylko mu tlumaczysz że to co zrobiło nie jest dobre.
avatar
Wychowałem się w przekonaniu, że przestepcy nalezy dac to samo, co jego ofierze... Może nie nalezy np rabać, gdy on sam poprostu zastrzelił, ale nalezy oddac tym co się dostało. Jesli dobrem to wiadomo. Jesli złem to trudno, ale tylko w imie sprawiedliwości... Nie zemsty. Niestety to jest brane jako zemsta zazwyczaj. [ sory że mieszam fikcje i zycie, ale idealizm gównie w fikcji wystepuje jak zauwazyłem, tak skrajny ]
avatar
nie porownuj siebie gdzie zyjesz w kraju z prawem i organem scigania do postaci fikcyjnej w swiecie bezprawia.
avatar
Brakuje mu argumentów, John.
avatar
?
avatar
Ale to nie znaczy, że nie nalezy dziecku pokazać cierpienia jego ofiary, by wiedziało co czyni na własnej skurze... Tadeuszek, nabił w butelkę muszek i sam skończył w klatce.
avatar
I Littlepip nigdy nie głosiłą poglądów takich jak ty. I wielokrotnie jej samowolka potem wracałą by ugryźć ja w zad. A Blackjack to akurat bardzo kiepski przykłąd bo nie widziałem smutniejszej postaci bedącej więźniem własnej praworządnośći
avatar
Fakt, samir... Niema zbytnio...
avatar
Dlatego jej stosunek do jej wrogów jest szybki, bezwzględny i okrutny. Musi eliminować zagrozęnie natychmiast bo nie ma opcji dlugoterminowych które mogłyby zresocjalizować taką osobę.