Niestety, tematyką potopu się nie zajmowałem więc nie dam rady bronić Biblii jeśli chodzi o sensowność w tym fragmencie, alee wedle najnowszych ustaleń mogło chodzić o taki fikuśny skrawek ziemi w którym faktycznie była powódź.
Ogólnie Biblia to jest hardcore jak nic, by ogarnąć jeden malutki fragment trzeba myśleć nad nim... długo. Te małe gnojki, dla przykładu, przykładały ogromną wagę do liczb, niemal każda ma jakieś dodatkowe znaczenie, które w dodatku zmienia się wraz z kontekstem.
Weźmy dla przykładu Arkę. Wedle Pisma, jej wielkość była mniejsza niż stadion piłkarski, a zważywszy, że na świecie żyje ponad 6 milionów samych robaków, o ssakach, gadach i płazach już nie wspominając