Archiwum shoutboxa
avatar
Co dosyć ważne, nie miałem na myśli tylko i wyłącznie "wyłączenia" tej fikuśnej tarczy, ale powolny, mozolnym wyciąganiu tej śmierdzącej kupy kryjącej się pod nią. Sprzątanie tego całego syfu. Chwilowe "otworzenie" tej puszeczki nie było by wielce niszczycielskie dla Ciebie, ale otwarcie jej całkowite i nie robienie nic z zawartością już tak. A jak już wspominałem, to co jest w środku rośnie szybciej niż to co je chroni, więc pewnego dnia od środka rozsadzi to wszystko i wyleje się na zewnątrz w dość niekontrolowany sposób.
avatar
Górna lekko wychodzi za okrąg, sprawdziłem. Nie są równe. Właśnie takie, małe "schematy" myślenia, w których to zakładamy ze skoro ten obrazek jest podobny do wcześniejszych widzianych iluzji, oraz znajduje się w tekście który by to sugerował, decydują o wielu sferach naszego życia. Działają one nieświadomie i odruchowo, co jest wam oczywiście wiadome.
avatar
Poglądy opieram na swoim życiu i własnym doświadczeniu. Niczym więcej.
avatar
Qssion zauważ tylko, że górna linia jest połączona z okręgami, a dolna nie. Sprawdź jeszcze raz.
avatar
Decaded, chciałbym zaznaczyć że zakładasz iż udało Ci się uciec przed "iluzją" obrazka poprzez logiczne wnioskowanie. Twoja wypowiedź sugerowała jakobyś kontrolował niektóre mechanizmy. Może wydać się to śmieszne, jednakże w programie graficznym sprawdziłem długości obu linii. Dolna jest nieco dłuższa. Czy Twój umysł nie założył że są równe? Wiem że to malutki szczegół, jednak czy nie na tym opierasz swoje poglądy?
avatar
Mój drogi, to nie oko, tylko umysł. Umysł łatwo oszukać. To on zbiera informacje z fotoreceptorów w oku przemienionych na impuls nerwowy i składa w obraz.
avatar
Rysunki rozpoznawałem jeszcze zanim doszła do mnie wiedza o nich. To zwyczajnie widać, wystarczy się przyjrzeć. Ludzkie oko nie jest czymś dobrym i łatwo je oszukać za pomocą nawet zwykłych kresek położonych jedna na drugiej, fakt, ale mimo to, da się zauważyć wiele niby innych, a takich samych rzeczy, jak dla przykładu owe kreski, które podałeś w przykładzie.
avatar
Źle zrozumiałeś. Jeden stworzony przeze mnie. Nie wykluczam żadnych mechanizmów obronnych innego typu, ponieważ one istnieć muszą. Stwierdziłem natomiast, iż nie jest dla mnie problemem ewentualny mechanizm chwilowo usunąć, acz nie użyłem tych słów w taki sposób.
avatar
Nie przypinałbym sobie żadnej łatki, elastyczny umysł bywa przydatny w moim fachu. Rysunki rozpoznawałeś od razu z racji wcześniejszej wiedzy dotyczącej tego typu "oszustw", jak i dzięki miejscu w którym je znajdywałeś, bądź tytułowi. Mówisz że piszę Ci o czymś o czym już od niemal eonów wiesz, a jednak sądzisz że masz tylko jeden mechanizm obronny i w dodatku nic by się z Tobą nie stało gdyby został przebity, mimo że nawet głupi obrazek z kotami tworzy mnóstwo połączeń neuronów, a nawet tworzy komórki odpowiedzialne za detekcję tego głupkowatego obrazka?
avatar
Z ciekawości, jesteś realistą?
avatar
A Ty natomiast znowu mi piszesz o czymś, o czym wiem od dawien dawna.
avatar
Szczerze powiedziawszy, wielokrotnie widziałem tego typu rysunki, które miały wprowadzić umysł w błąd. Z miejsca widziałem, że linie są równe, czy tego samego koloru, etc.
avatar
Widzisz, problemem jest to że to nie dzieje się w Twojej świadomości, tylko głęboko, głęboko pod nią. Ten twór bez odpowiednich warunków da radę się obronić bez najmniejszego problemu. Nie możesz tego samemu zobaczyć, nie ma takiej możliwości ponieważ właśnie tak działa Twój umysł. Spójrz na ten prosty przykład podawany przez Daniela Kahnemana w jego książce "pułapki myślenia" : https://www.brainbashers.com/illusionimages/23.gif - Obie te linie są tej samej długości ale Twój umysł cały czas będzie starał się widzieć je jako linie o różnej długości. Gdybym Ci nie powiedział o tym że są takie same, albo gdybyś wcześniej nie spotkał się z czymś podobnym nie wywnioskował byś na drodze rozumowania tego że są różnej długości, bo były by dla Ciebie różne.
avatar
Dla mnie nic by się nie zmieniło. Dla otoczenia... Nie jestem w stanie udzielić odpowiedzi.
avatar
Nic.
avatar
Jak sądzisz, co się stanie jak by coś przebiło tą misterną, wielowarstwową, stworzoną z wielu rzeczy tarczę? Ogromniasty balon wypełniony najgorszymi megaczarami jakie widziałeś, czułeś, mogłeś poczuć?
avatar
Na potrzeby rozmowy zakładam że przyjmujesz to jako hipotetyczną możliwość, na której można przeprowadzać działania myślowe.
avatar
Hipotetyczne założenie brzmi: Wraz z Twoim życiem powstało w Tobie wiele mechanizmów obronnych. Powstały one byś trwał. Czy to w rodzinie, społeczeństwie, sam ze sobą. Jest ich wiele, mają różne zasady działania, wielkość, siłę. Wszystkie powstały by chronić, ale niestety nie są to byty wytworzone na drodze rozumowania, a pod wpływem bardzo silnych negatywnych emocji. Zadziałały, ale nie działają idealnie - mogą niszczyć to co miały bronić bo jedynym kryterium ich przyjęcia jest to że zadziałały. Jest ich wiele, cały czas działały, działają i tworzą się coraz to nowe. Każdy z nich chowa różne niefajne rzeczy, które w spokoju się rozwijają. Każdy z nich tworzy nowe niefajne rzeczy które dołączają do reszty zgromadzonych niefajnych rzeczy. Cała kupa niefajnych rzeczy powoduje powstawanie nowych mechanizmów, tak aby to całe cholerstwo nie wypływało i abyś trwał dalej.
avatar
Nie powiem, bawię się znakomicie Waii
avatar
Kontynuujmy.