Archiwum shoutboxa
avatar
W niektórych przypadkach kliniczne leczenie mogło by utrudnić proces naprawy "Ja" danego pacjenta, w wielu przypadkach potrzeba czasu, dużo czasu aby umysł mógł się poskładać - oczywiście najlepiej z pomocą osoby która zna na tym się dobrze, a środowisko w psychiatryku jest trochę... niepomocne w tym.
avatar
Ale pewności mieć nie mogę, ponieważ Cię nie znam :v
avatar
Nie twierdzę, że zrobiłbyś to, co napisałem, ale uwzględniam to jako opcję o dużym prawdopodobieństwie zdarzenia
avatar
Lufi, ponieważ wyglądałem gorzej niż zombie emo i emanowałem wrogością do świata na tyle, że żaden psycholog nie chciał ze mną rozmawiać, tylko od razu zamykać w kaftan.
avatar
Qssion, cóż. Różnie bywa. Ludzki umysł jest potężny i bardzo podatny na sugestie różnego typu. Jak się wie "co i gdzie przycisnąć", to można naprawdę wiele. Nie twierdzę, że jestem w tym jakimś guru, ale co nieco potrafię. Jakbym nie umiał, prawdopodobnie przeszłość by mnie zjadła. Można to uznać za jeden z mechanizmów obronnych.
avatar
Dlaczego miałbym chcieć Cię tam wysyłać?
avatar
Śmiem twierdzić, że cztery lata temu byś chciał mnie do psychiatryka wysyłać. Byłem totalnym wrakiem
avatar
Jeżeli tak, zwracam honor. Sądzę jednak że jest o wiele więcej sytuacji które wymykają się naszym świadomym umysłom spod kontroli. Nie kwestionuje Twojej spostrzegawczości, a tylko twierdzenie że potrafisz kontrolować to co się z Tobą dzieje.
avatar
I jak najbardziej Cię podziwiam Smile.
avatar
Ale jak najbardziej popieram próby ruszania tej kupki brudów.
avatar
Nie sądzę aby Ci to wychodziło jakkolwiek zadowalająco, z racji tego "zobojętnienia" emocjonalnego o którym mówiłeś.
avatar
Ale skoro zrobiłeś to za mnie, to już nie muszę. Acz nie powiem, korci.
avatar
Prawdopodobnie bym sprawdził z ciekawości, za jakieś kilka-kilkanaście minut.
avatar
Tak jak nie da się kontrolować wszystkich mechanizmów w umyśle. Są ledwie dostrzegalne. Gdybym nie napisał że różnią się długością, pewnie nigdy byś już tego nie sprawdził, nie dowiedział się o tym. Takie są meandry naszego umysłu, między innymi mechanizmy obronne o których pisze Luficzowicz.
avatar
Luficzowicz w tym sęk, że mija aktualnie czwarty rok, odkąd z tym syfem się zmagam i go sprzątam. Wybacz, że Cię zawiodłem ^.^
avatar
Jeżeli faktycznie jest krótsza, to jest to wielkość na tyle mała, że nie da się tego wyłapać bez dokładnego zbadania obrazka w programie graficznym.
avatar
Co dosyć ważne, nie miałem na myśli tylko i wyłącznie "wyłączenia" tej fikuśnej tarczy, ale powolny, mozolnym wyciąganiu tej śmierdzącej kupy kryjącej się pod nią. Sprzątanie tego całego syfu. Chwilowe "otworzenie" tej puszeczki nie było by wielce niszczycielskie dla Ciebie, ale otwarcie jej całkowite i nie robienie nic z zawartością już tak. A jak już wspominałem, to co jest w środku rośnie szybciej niż to co je chroni, więc pewnego dnia od środka rozsadzi to wszystko i wyleje się na zewnątrz w dość niekontrolowany sposób.
avatar
Górna lekko wychodzi za okrąg, sprawdziłem. Nie są równe. Właśnie takie, małe "schematy" myślenia, w których to zakładamy ze skoro ten obrazek jest podobny do wcześniejszych widzianych iluzji, oraz znajduje się w tekście który by to sugerował, decydują o wielu sferach naszego życia. Działają one nieświadomie i odruchowo, co jest wam oczywiście wiadome.
avatar
Poglądy opieram na swoim życiu i własnym doświadczeniu. Niczym więcej.
avatar
Qssion zauważ tylko, że górna linia jest połączona z okręgami, a dolna nie. Sprawdź jeszcze raz.